Kwitły bzy, powietrze pachniało ciepłem, a dni były tak długie, że wieczory nie chciały się kończyć. Maj miał w sobie lekkość i obietnicę nadchodzącego lata. Nikt jeszcze nie myślał o swetrach, świetle świec ani o świątecznych rytuałach. I właśnie wtedy odezwali się oni. Zespół Pameli Reif, z pomysłem, który wybiegał daleko poza aktualną porę roku. Pomysłem na coś, co miało wydarzyć się w grudniu, ale wymagało decyzji, zaufania i wspólnej wizji już teraz.





